|
Wieluń - forum, informacje, ogłoszenia
|
|
Zwierzaki - Pieski na smyczy
Jaro - 2005-11-15, 09:37 Temat postu: Pieski na smyczy Coraz częściej słyszymy o pogryzieniach przez psy. W związku z tym Powiatowa Komenda Policji w Wieluniu apeluje i przypomina o obowiązku wyprowadzania swoich piesków na smyczy.
Taki obowiązek mają wszyscy właściciele zwierzaków bez wyjątku. Do tego rasy psów zarejestrowanych jako szczególnie niebezpieczne powinny wychodzić na spacer w kagańcach.
Nie stosując się do tych przepisów musimy być świadomi tego, że zarówno Policja jak i Straż Miejska mają prawo ukarać niefrasobliwego właściciela mandatem 200 zł.
Źródło: tvk.wsm
miko 005 - 2006-07-16, 15:54
Jaro, a kto ten przepis respektuje co?
Może ze 2% właścicieli psów. Wystarczy przejść się osiedlowymi alejkami.
A już nic mnie tak nie dobija, jak idziesz sobie człowieku spokojnie chodniczkiem a tu nagle jakiś czworonóg wyskakuje z za krzaczka i HAU HAU , a właściciel(ka) tekiego pieska najspokojniej w świecie -" Niech się pan nie boi on nic panu nie zrobi"
Może i nie ale co ja, wróżka jestem?
A swoją drogą to jakoś mało widzę żeby służby porządkowe przykładały się w tym temacie.
Jaro - 2006-07-17, 09:34
miko 005 napisał/a: | Jaro, a kto ten przepis respektuje co? |
Ano właśnie i tu jest problem....
miko 005 napisał/a: | A już nic mnie tak nie dobija, jak idziesz sobie człowieku spokojnie chodniczkiem a tu nagle jakiś czworonóg wyskakuje z za krzaczka i HAU HAU , a właściciel(ka) tekiego pieska najspokojniej w świecie -" Niech się pan nie boi on nic panu nie zrobi"
Może i nie ale co ja, wróżka jestem? |
Mnie też to strasznie wku...
Proponuję wyciągnąć wtedy telefon i 997, może zaczną respektować przepis jak dostaną kilka podobnych zgłoszeń na dobę.
Ferbik - 2006-07-17, 09:36
A najgorsze są te wiejskie kundle, co biegają za rowerem jak jedziemy obok gospodarstwa. Wtedy but albo wiatrówka. A później (słowo wymoderowano) bezmyślnemu chłopu. Kumpel do dzisiaj ma ślad na łydce po ugryzieniu.
Marta - 2006-07-17, 09:43
Ferbik napisał/a: | Kumpel do dzisiaj ma ślad na łydce po ugryzieniu. |
Ja też mam taki ślad.. Pies się do mnie doczepił i nie dał mi spokoju - do czasu, kiedy mnie ugryzł..
daff - 2006-07-17, 10:36
ja kiedys spacerujac po os. Wyszynskiego zostalam zaatakowana przez takiego malego gnojka (czyt. pieska) i wskoczyłam na taki dings co jest zawsze kolo trzepaka (takie metalowe do polozenia dywanu)- myslalam, ze nie da rady wskoczyc....
ale jak mnie capnal, to przestal szczekac i uciekl
a dawno dawno temu jak wracalam ze szkoly podstawowej do domciu na ul 18 stycznia z jednego podworka ( na marginesie: od dziewczyny naszego dja ) wybiegl pies ( czytaj: bydle) jakas dziura w plocie i mi skoczylo na plecy. mala bylam, to sie wystraszylam przeokropnie, ale jakas pani mi pomogla i go odgonila torebka.
wiec zgodze sie z Ferbikiem, ze jak jest pies na podworku to trzeba sprawdzac czy brama jest zamknieta
Ryfka - 2006-07-21, 18:17
Ferbik napisał/a: | najgorsze są te wiejskie kundle, co biegają za rowerem jak jedziemy obok gospodarstwa. |
ostatnio nadłozyłam parę ładnych kilometrów przez takiego wielkiego czarnego brysia co stał na środku drogi i źle mu z oczu patrzyło. Na wszelki wypadek wybralam inną drogę.
|
|