No właśnie, a to może macie jakąś rade? ja od jakiś paru miesięcy się z tym męczę, w ciągu dnia jestem tak zabiegana, że nie mam czasu jeść, a już mam chwile to nie jestem głodna. Tylko mnie tak niemiło mdli jak to z głodu nie raz, i niby chce jeść ale nie mogę. Nie wiem czy to blokada psychiczna czy fizyczna, ale zaczyna mnie to martwić, bo ciuchy ze mnie spadają po kolei i mi się często słabo robi Nie mówiąc o tym, że na nic nie mam siły.
Zrób sobie badania krwi. Też tak kiedyś miałam. Doprowadziłam się do anemii, schudłam, nie miałam apetytu, brak żelaza we krwi. Przy omdleniach już się wystraszyłam. Są jakieś suplementy na apetyt, nazwy nie pamiętam. Niemniej jednak zaczęłabym od badań krwi.
Ja myslę, ze to może być od stresu-miałam podobnie, wsystko na głowie i po prostu nie mogłam nic w siebie wepchnąć, blokada, nawet miałam sytuację, kiedy już byłam z tego powodu tak wyczerpana, ze w końcu dostałam skierownie do szpitala i jechalam na kroplowce parę dni. Doprowadzili mnie do porządku i stwierdzili jedynie zaburzenia jelitowe. Później tak jadłam, że sporo przytyłam Nie mogłam się nacieszyć jedzeniem, że wreszcie moge jeść.
Także tak-badania to na pewno, ale spróbuj tez jakichś ziołowych tabletek na uspokojenie, trudno coś poradzić, bo wszystko zalezy od osoby.
Także tak-badania to na pewno, ale spróbuj tez jakichś ziołowych tabletek na uspokojenie, trudno coś poradzić, bo wszystko zalezy od osoby.
Ja natomiast byłabym daleka od stosowania leków uspokajających. Basia, podstawą są badania, wizyta choć u lekarza pierwszego kontaktu.
W wieku 20 kilku lat i jechać na tabletkach uspokajających? Poradźcie jeszcze jakiś "deprim, persen", albo może od razu "prozac"
Tak swoją drogą na uspokojenie delikatne ziołowe nie zaszkodzą, nie demonizuj ich tak, czasem są przydatne,a wiek nie jest ważny,bo nie mamy po 10 lat, tylko po dwadziescia parę, wiec jestesmy dorosłe. Chyba mi nie powiesz, ze tylko starsi ludzie biora tabletki na uspokojenie?? Przecież nie piszę o Relanium, tylko o jakichś delikatniejszych ziołowych. Przy okazji - deprimu nie polecam, bo nie działa, w każdym razie na mnie.
Ostatnio zmieniony przez Leveile Soleile 2009-07-27, 22:38, w całości zmieniany 1 raz
Ja również mam prawo do wypowiedzi tak samo jak i Ty, i tak samo nie muszę się z Tobą zgadzać, tak jak Ty ze mną.
Nie radzisz tutaj przy zwykłym bólu głowy, zatwardzeniu czy rozwolnieniu. Co również nie zawsze jest takie "zwyczajne".
Basiu, przejdź sie do lekarza, ale może to być na tle nerwowym, lub też możesz mieć rufluks żołądkowy, miałam kiedyś i też nie miałam apetytu i dużo schudłam.
_________________ Wszystko o czym marze jest albo nielegalne, albo nieetyczne, albo strasznie tuczące...
w sumie może trochę, ale jakoś nie czuje wewnętrznie, żebym się stresowała.
Co do Deprimu kiedyś kupiłam, i humor mi się poprawił od samej świadomości, że je mam, nie zjadłam ani jednej tabletki także nie wiem czy działał
A ogólnie odnośnie leków uspokajających ziołowych, popieram Leveile Soleile, , nie widzę zagrożenia z ich strony. To tak jakby pić melisę..
glizda napisał/a:
ub też możesz mieć rufluks żołądkowy
oj nie wiem co to ale nie brzmi za dobrze
Trochę się poprawiło, dziś zjadłam mały obiad w pracy i później w domu i teraz chyba też pójdę coś przekąsić. Jak dla mnie to wszystko siedzi w mojej głowie, może faktycznie stres...
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 07 Mar 2006 Posty: 464 Skąd: prawie Wieluń
Wysłany: 2009-07-28, 19:29
Basia, jedyne co mi przychodzi teraz do głowy, jeśli nie masz apetytu rano, to picie wody. Zaraz po przebudzeniu napij się wody - pobudza leniwe jelitka z rana, żołądek i zaraz zacznie Ci się chcieć jeść.
Generalnie przed każdym posiłkiem, z jakieś 15 minut powinno się pić dużą ilość wody.
Jak dla mnie możesz spróbować też te leki na ukojenie nerwów. Życie w biegu to też jakiś stres dla organizmu. A środków jest taki wybór, że nie będę przytaczać jakichś nazw.
Hmmm a z takich ziółek pobudzających łaknienie to np. bylica, pewnie dostępna w jakichś mieszankach ziołowych. Surowce goryczowe mają działanie poprawiające apetyt i ogólnie polepszające trawienie. Musisz popytać w aptece.
gdzie osoby, wymieniają się nazwami leków, dawkami jak nazwami smacznych cukierków. Pewnie jest wśród nich student medycyny, lekarz psychiatrii, niejeden pacjent.
Żadna z nas nie zna przyczyn braku apetytu w przypadku Basi. Według mnie każde środki mają coś w sobie uzależniającego. Znam przypadek, gdzie babeczka brała dziennie dwa opakowania ibupromu, "bo ją bolała głowa, kręgosłup". Należy pamiętać, że żadne "leki to nie cukierki" (to cytat Magduś, która w innym wątku miała inne zdanie na temat leków ogólnie ).
Z mojej strony to wszystko. Zdrowia życzę dla Wszystkich Babeczek.
Pomogła: 10 razy Dołączyła: 07 Mar 2006 Posty: 464 Skąd: prawie Wieluń
Wysłany: 2009-07-28, 20:58
Przecież nie mówimy Basi, żeby faszerowały się lekami, które mają nie przynieść rezultatu. Niech spróbuje, weźmie kilka tabletek, jak pomogą może później je odstawić i zobaczyć, czy się poprawi.
Myślę, że mądre osoby potrafią rozróżnić terapeutyczną dawkę leku od brania na zapas. I na pewno nic Basi się nie stanie po kilku tabletkach łagodnego leku. Nie mówimy tutaj o psychotropach, które mają mnóstwo działań niepożądanych i uzależniają.
Jasne, że leki to nie cukierki, ale nawet na cukierka raz na jakiś czas można sobie pozwolić? Co innego, jeśli ktoś łyka garściami np. leki p/bólowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum