Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-08-29, 00:06 Organizacja ruchu na ulicach Wielunia - 28 sierpnia 2009
Prosze nie brac mnie za szalenca, ale musze podzielic sie z Wami swoimi przezyciami, ktore spotkaly mnie w ostatnim czasie na ulicach Wielunia. Mysle, ze nie byly one mniejsze, anizeli przezycia ludzi widzacych bomby niszczace Wielun...
Wszystko zaczelo sie niemal dwa tygodnie temu, kiedy to przyjechalismy z narzeczona w rodzinne strony na urlop. Wielun i okolice;)
Pomine niemile niespodzianki na drogach, ktore spotkaly nas jeszcze przed zawitaniem do naszego miasta, a wierzcie mi, byloby o czym pisac. Niech o tym swiadczy fakt, ze od przejscia granicznego w Krzanowicach jechalismy do Wielunia niespelna 6 godzin... = 180 km, noca, ruchu praktycznie nie bylo... Jednak musze przyznac, ze juz od Opola stan drog byl dobry. Dopoty nie wjechalismy do powiatu Oleskiego. Nawet drogi w Wielunskim wydawaly sie lepsze!! wow.
Wjezdzamy do Wielunia. Jak wielkie bylo nasze zdumienie, gdy dostrzeglismy pozrywany asfalt na dlugosci kilkuset metrow oraz wystajace z drogi studzienki kanalizacyjne, sluzace za tyczki slalomowe dla podirytowanych tym faktem kierowcow. O braku rozgraniczenia pasow jezdni nie wspomne. Pominac (doslownie i w przenosni) nie mozna pacholkow porozstawianych na rozciaglosci calej drogi, w sposob, co najmniej dziwny. Bez ladu i skladu. Z racji poznej juz pory doszedlem do wniosku, ze najprawdpodobniej robotnikom spieszylo sie do domow i nie mieli czasu na ich usuniecie lub prawidlowe ustawienie. Ale i to moglbym przezyc. Materialy budowlane na skrzyzowaniu Krakowskie Przedmiescie - Czestochowska takze. Z niemalym trudem, ale jest. Przedostalismy sie przez te wertepy i z niemalymi problemami na 18 Stycznia (po jaki ch... zmieniaja tam asfalt skoro byl dobry?) ale dostalismy sie na osiedle Stare Sady, gdzie mieszka moja druga polowa. Youpiii;) I wydawaloby sie, ze to koniec przezyc na ten dzien. Otoz nie. Niezwykle pobudzony "Wielunskim ruszeniem", postanowilem jeszcze w ta sama noc jechac do domu - okolice Skomlina. Slalomem minalem pacholki za rondem na 18 Stycznia i uwaznie jade w kierunku ulicy Jozefa Pilsudskiego. Na tym nieszczesnym skrzyzowaniu, z racji jego nienajlepszej historii, postanowilem byc ostrozny. Jako ze byla 3 w nocy i sygnalizacja nie dzialala, przejezdzajac przez nie musialem ustapic pierwszenstwa wszystkim innym stronom. Rozgladam sie na prawo i lewo, nic nie jedzie. Wiec ostroznie ruszam, uwazajac przy tym by niczego nie urwac przy aucie, z racji w ogole nieoznaczonych wysokich progow zafundowanych przez wczesniej tutaj pracujacych drogowcow. I tak wjezdzam na skrzyzowanie, gdy jestem juz prawie na jego srodku, dostrzegam Policyjny samochod pedzacy od ulicy Krakowskie Przedmiescie, nie bede przesadzal, jak napisze ze jechal 100 km/h, byc moze szybciej. Przejechal skrzyzowanie mijajac mnie o centymetry. Bez sygnalu swietlnego i dzwiekowego. Myslalem, ze beda mnie scigali z racji nieustapienia pierwszenstwa, ale widocznie gdzies im sie spieszylo... Roboty na drogach mialy zapewne duzy wplyw, na tak moje, jak i policjantow spowodowanie niebezpieczenstwa na drodze. Tym razem, zakonczonego tylko podniesieniem cisnienia.
Wreszcie dzien dzisiejszy. Upalny, targowy;) Zar leje sie z nieba, tymczasem podwojna ilosc robotnikow probuje skonczyc zaplanowana prace w ustalonym wczesniej terminie. Wszystkich ogarnia goraczka. Ulice osiedlowe pelne aut, a w srodku zdenerwowani kierowcy. Rano, z racji braku linii rozgraniczajacych pasy jezdni, pewna Pani powoduje kolizje na skrzyzowaniu Slaska - Pilsudskiego. Natomiast podczas mojej popoludniowej wizyty w Wieluniu, jestem swiadkiem bluznierstw i przeklenstw pod adresem robotnikow blokujacych skrzyzowanie Popieluszki - 18 Stycznia. Szczerze to szkoda mi ich. Co oni moga zrobic, pozostawieni bez zadnej opieki osob odpowiedzialnych za prawidlowy ruch w miescie. Gdzie jest w tym czasie nadzor budowlany? Policja? Spojrzcie na zdjecia.
ZDJECIE 1, Skrzyzowanie Popieluszki - 18 Stycznia, drogowcy widoczni na zdjeciu probuja wytlumaczyc kierowcy, ze godzina 16.00 jest najlepsza pora do zablokowania ruchu na tym skrzyzowaniu, a ten i tak odbywa sie nader sprawnie...
ZDJECIE 2, Skrzyzowanie Popieluszki - 18 Stycznia, jeeest, po 15 minutach zaczynaja przepuszczac jedna strone. My stoimy. W sumie stracilem tam okolo 20 minut. Dobrze, ze niektorzy nie wytrzymywali i zawracali. Wszystko bezpiecznie i wedle obowiazujacych przepisow prawa...
ZDJECIE 3, rondo na ulicy Popieluszki, jako ze juz pol godziny pozniej 18 Stycznia od ronda w strone centrum byla calkowicie nieprzejezdna, jako alternatywe do wyjazdu na Waraszawe posluzyly mi drogi osiedlowe. Wszystko fajnie, az dojezdzam do wczesniej wspomnianego ronda. Ro-bo-tni-cy maluja na nim znaki poziome. Chyba z kazdego kierunku ronda, wjazd i wyjazd zostal o pol zwezony. A przeciez kazdy zna historie budowy tego ronda i wie, ze tam nawet w "normalnych" warunkach ciezko wykrecic samochodom ciezarowym. Podczas, gdy kierowcy jezdza po kraweznikach, ja i Pani na rowerze przygladamy sie temu zjawisku z wielkim zaciekawieniem. Brakowalo tylko wypadku. Chociaz moze sie myle, spedzilem tam TYLKO 10 minut...
ZDJECIE 4, rondo na ulicy Popieluszki, wszyscy nadal stoimy. Nijak ruszyc, bo samochody ciezarowe ledwo przemieszczaja sie w pasie przeznaczonym w tym momencie dla dwoch aut...
Teraz mam pytanie. Kto przyczynil sie do dzisiejszego rozjeba... Wielunia? Rozumiem, ze nie tylko ja odkladam cos czesto na ostatnia chwile. Ale to nie wiaze sie z powodowaniem niebezpieczenstwa, jak w powyzszych przypadkach. Moim zdaniem, ktos powinien stracic stolek. Tylko kto? Czy wiekszosc tych prac nie powinna odbywac sie w nocy
Format daty zmieniony na poprawny - Stefan
1.JPG 1
Plik ściągnięto 152 raz(y) 149,6 KB
2.JPG 2
Plik ściągnięto 141 raz(y) 216,77 KB
3.JPG 3
Plik ściągnięto 149 raz(y) 139,65 KB
4.JPG 4
Plik ściągnięto 135 raz(y) 139,89 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez Stefan 2009-08-29, 14:47, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Lip 2005 Posty: 407 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2009-08-29, 08:40
Wg. mnie przesadzasz troche. W całej Polsce są realizowane naprawy w miesiącach letnich i nieważne czy to Wieluń, Wrocek czy inne miasto. Ty przyjechałeś tu na chwilkę ja tu mieszkam cały czas i wierz mi, że jazda po Wieluniu nawet jak są remonty to pikuś. Jest tyle alternatywnych dróg, że można spokojnie ominąć te zatory chyba że zapierdzielasz sprzętem powyżej 3.5T to co innego. Poza tym tempo w jakim to robią jest jak na Polskie warunki całkiem szybkie
podzielam opinię mike! hiszpan nikt Cie tutaj nie trzyma , możesz pakować drugą połówkę i pa do swojego eldorado ! Przygotuj się na kolejne utrudnienia 1 września będą o 4:40 wyły syreny , mogą obudzić twój delikatny nasiąknięty Anglią organizm i być może nazwiesz to barbarzyństwem
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2009-08-29, 09:53
mike napisał/a:
(...) Ty przyjechałeś tu na chwilkę ja tu mieszkam cały czas i wierz mi, że jazda po Wieluniu nawet jak są remonty to pikuś.(...)
Wiec zrozum kolego, ze jazda w takiej sytuacji po Wieluniu to pikus, ale tylko dla tych co tutaj mieszkaja i wiedza, jak ominac takie niespodzianki. Myslisz, ze wszyscy przejezdzajacy przez Wielun znaja alternatywne objazdy do jakiegos celu oraz sa przyzwyczajeni do jazdy po wystajacych studzienkach kanalizacyjnych tudziez niewidocznych uskokach wysokosci 20cm? Te remonty nazwalbym totalna porazka.
Studzienki były oznaczane tymi wysokimi 'pachołkami'.
Zgadzam się z resztą, że przesadzasz. Wiadome jest, że lato - remonty. Fakt faktem, 18stycznia droga nie koniecznie musiała być remontowana, (oprócz chodników). No ale skoro to robią to niech robią.
Najlepszym rozwiązaniem jest uruchomienie nóg, lub roweru, wtedy przejazd co centrum, w godzinach szczytu zajmie kilkadziesiąt minut mniej.
No chyba, że się komuś nie chce i woli siedzieć w aucie i narzekać...
Może i kolega ma trochę racji. Zauważmy że jutro jest ostatni dzień dla robotników (w końcu obchody zaczynają się 31 sierpnia), a dzisiaj zobaczyłem następujące ciekawostki:
Pierwsze zdjęcie - czyżby nowy standard przejść dla pieszych?
Drugie - studzienka pomiędzy SP4 a skrzyżowaniem Piłsudskiego z Śląską. Robotników najbliższych widziałem za czwórką, w stronę skrzyżowania z częstochowską.
Trzecie - również nowy europejski standard wysepek na jezdni, o pasach samych już wspominałem.
Do tego nie rozumiem dlaczego usunięto barierki sprzed budynku SP4 i LO. Teraz tylko czekać aż jakieś dziecko wybiegnie na tą ulice
(...) Ty przyjechałeś tu na chwilkę ja tu mieszkam cały czas i wierz mi, że jazda po Wieluniu nawet jak są remonty to pikuś.(...)
Wiec zrozum kolego, ze jazda w takiej sytuacji po Wieluniu to pikus, ale tylko dla tych co tutaj mieszkaja i wiedza, jak ominac takie niespodzianki. Myslisz, ze wszyscy przejezdzajacy przez Wielun znaja alternatywne objazdy do jakiegos celu oraz sa przyzwyczajeni do jazdy po wystajacych studzienkach kanalizacyjnych tudziez niewidocznych uskokach wysokosci 20cm? Te remonty nazwalbym totalna porazka.
Organizacja remontów, brak oznaczeń i panowie próbyjący kierować ruchem to jedna z większych żenad jakie widziałem. Kierowanie ruchem? Szumnie to nazywane. Wracałem o północy w czwartek od strony Gaszyna, jedno co ujrzałem to totalny chaos, kilku niezorganizowanych ludzi wymachuje lizakami i modlą się by do kolizji nie doszło. Przede wszystkim brak im podstawowej wiedzy, sygnały, które wydają kierującym są lekko mówiąc dwuznaczne, dopiero jak się bliżej podjeżdża i słyszy się wydzieranie "jechać w prawo" to można wrzucić bieg; nie mają odblaskowych strojów, aż dziw, że ich nikt jeszcze nie potrącił; na kamizelkach powinni mieć wyraźnie napisane "Kierowanie ruchem", ja jednak tego nie dojrzałem w ich stroju.
Znaki, a raczej totalny ich brak. Nie ma info że zmiana organizacji ruchu, że ruch wahadłowy, o uskokach, dziurach i wyrwach w jezdni nie wspomne, pachołki (czy jak to nazwać fachowo) na co drugiej wystajacej studzience, a nie na każdej, brak znaków ograniczających prędkość.
Polecałbym panom drogowcom remontować coś w takiej samej oprawie we Wrocławiu, tylko czekać aż ktoś by miał limo od kierowcy, któremu puściły nerwy...
Pomógł: 2 razy Wiek: 32 Dołączył: 21 Mar 2007 Posty: 845 Piwa: 16/5 Skąd: Wieluń/Wrocław
Wysłany: 2009-08-29, 10:32
Powiem tak: przypomina mi się sytuacja która miała miejsce w PRLu którą znam tylko z opowiadań i źródeł pisemnych. Gdy do miasta miał przyjechać jakiś sekretarz, albo ktoś ważny wytaczano mu trasę przejazdu i wszystko dookoła niej było odnawiane.
Tyle ile zostanie zrobione w Wieluniu z powodu wizyty naszego pana prezydenta i innych zacnych gości nie zrobiono w naszym mieście przez kilka lat.
Reasumując: niech prezydent przyjeżdża jak najczęściej przynajmniej coś się będzie działo w mieście.
A co do korków i utrudnień to jak już ktoś wspomniał wcześniej jest tyle możliwości ominięcia ich, że to żaden problem. A co do opieszałości i bezmyślności polskich drogowców chyba już zdążyliście się przyzwyczaić. Jak nie to radzę zrobić to jak najszybciej bo w chorym państwie nie oczekujcie niczego normalnego.
Hiszpan, ciesz się, że gdybyś chciał ominąć remonty - czytaj jechać przez Częstochowską - nie wkopałeś się na pielgrzymkę wracającą z JG To byłby dopiero horror.
Pomógł: 42 razy Wiek: 58 Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 4309 Piwa: 76/53 Skąd: wieluń
Wysłany: 2009-08-29, 15:05
Nie chcę być obrońcą tego całego zamieszania w naszym mieście, bo faktycznie był taki moment że prawie cały Wieluń był rozkopany. I tutaj można było z pewnością jakoś to inaczej rozwiązać, choćby sukcesywnie remontować, odcinek po odcinku.
Ale jeśli chodzi o utrudnienia już na poszczególnych ulicach, tych remontowanych oczywiście, to jak Wy (niezadowoleni ) to sobie wyobrażacie? Każdy miał do czynienia z remontem własnych domów, czy mieszkań, i co, też mieliście podczas tych prac idealne warunki mieszkaniowe? Zapewne nie, i tak samo jest z remontami drogowymi, z każdymi zresztą, nie da się czegoś naprawiać, zachowując jednocześnie ład i porządek w miejscu remontu. Mieszkańcy Wielunia „pomęczyli” się trochę, ale za to teraz będziemy mieć niezłą wewnętrzną sieć dróg ( o ile szybkość wykonywania tych prac szła z jakością ).
hiszpan, teraz trochę ironicznie powiem , światowy z Ciebie chłop, rodzina w Wieluniu, a Ty jesteś zaskoczony pracami w tym mieście i okolicach? Od czego są telefony, czy inne systemy łączności? No i szkoda że nie powiadomiłeś wcześniej władz miasta o swoim przyjeździe w rodzinne strony, pewnie jak dla pana prezydenta remontują, tak dla Ciebie by te remonty wstrzymali, abyś nie musiał uprawiać slalomu gigant. Przepraszam za te ostatnie dwa zdania, ale takie „gorzkie żale” bardzo mnie irytują .
_________________ Im dłużej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta.
dawid W trakcie przeprowadzki do Wielunia się gra, się ma
Pomógł: 14 razy Wiek: 44 Dołączył: 27 Sie 2006 Posty: 1173 Piwa: 14/19 Skąd: znienacka
Wysłany: 2009-08-29, 19:11
miko 005 napisał/a:
hiszpan, teraz trochę ironicznie powiem , światowy z Ciebie chłop, rodzina w Wieluniu, a Ty jesteś zaskoczony pracami w tym mieście i okolicach? Od czego są telefony, czy inne systemy łączności? No i szkoda że nie powiadomiłeś wcześniej władz miasta o swoim przyjeździe w rodzinne strony, pewnie jak dla pana prezydenta remontują, tak dla Ciebie by te remonty wstrzymali, abyś nie musiał uprawiać slalomu gigant. Przepraszam za te ostatnie dwa zdania, ale takie „gorzkie żale” bardzo mnie irytują .
dobre Miko Popieram w 100%
zgadzam się z Hiszpanem w temacie kierowania ruchem "żenua", ale pozostała część jego wypowiedzi to ... ech, szkoda gadać.
jednym zdaniem "ura bura Jan Kiepura"
_________________ Potrzebujesz DSL-a, Neostradę? Call me 502-408-902
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum