Wielton to najlepsza firma najlepiej sie tam pracuje to tam sa najlepsi ludzie zaczynajac od zwyklych pracownikow dalej poprzez prowadzacych zmiane brygadzistow mistrzow kierownikow wszystkich pracownikow biurowych dyrektorow prezesow wlascicieli ogolnie jest to firma ktora zasluzenie sie porownuje do krainy mlekiem i miodem plynacej lepiej to nigdzie nie ma
Bary... ten wpis "Pracownika" to był sarkazm... hi hi hi
Mój kolega pracuje w Wieltonie jako lakiernik, nie wiem dokładnie ile zarabiał, ale coś właśnie chyba koło 3000 zł. Jednak mówi, że panuje tam wyzysk, zwłaszcza w stosunku do ludzi nowych i takich, którzy nie potrafią się postawić. W wakacje był bunt wśród lakierników, połowa z nich zrezygnowała z pracy i poszła do Zasława pod Krakowem. Inicjatorem był mój kolega, który też chciał odejść do Zasława. Efekt był taki, że produkcja spadła, szefostwo się wystraszyło i dało koledze podwyżkę i tydzień płatnego urlopu za to, żeby nie buntował już innych i żeby sam został:) Inny mój kolega pracuje jako spawacz i potwierdza: jeśli jesteś nowy i nie umiesz walczyć o swoje, to jesteś śmieciem, którym pomiatają jak chcą:)
Dzieki za informacje:)
Dawno na forum nie zaglądałem ale czytając takie brednie śmiać się chce spróbuj dyrektora Wypchło Tomasza wystraszyć wyciągnie ci sprzed pięciu lat to co w pracy spartoliłeś a nie ma w wieltonie osoby która by się chociaż raz przy takiej masówce nie pomyliła jak żeśmy się mu kiedyś postawili (kilku pracowników W5) to nam powiedział jak się nie podoba to się zwolnić i iść do lepszej pracy.
Taka jest prawda a nie bajeczki o podwyżkach chyba że normy w to uwierze.
Pozdrowienia do misiek najlepszego w nowym roku
Witam,
Jestem pracownikiem firmy VLASSENROOT w Gliwicach. Do naszej firmy przyjęto nowego szefa produkcji pan Jarosław Okoń i kierownika kontroji jakości p.Skowronek(imienia nie pamiętam), podobno byli pracownicy Wieltonu. Chciałem zapytać pracowników wieltonu co o nich mogą powiedzieć. Na razie pan Okoń robi co miesiąc zebrania i wciska nam ciemnote o kryzysie nic więcej o nich nie mogę powiedzieć bo pracują dość krótko.
Wiek: 38 Dołączył: 05 Mar 2011 Posty: 21 Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-01-06, 17:37
Też pracowałem w tym zakładzie i dobrze go nie wspominam. Zarobki nie były złe, ale też nie aż tak rewelacyjnie. Oficjalnie soboty były wolne ale trzeba było min 2 razy w miesiącu w sobotę popracować - jedynym tego plusem były setki płacone za ten dzień. Dlatego po podliczeniu wszystkich godzin zarobki w Wieltonie wyglądają dużo lepiej niż w innych zakładach.
Co do samej pracy lekko nie było, normy czasami wyśrubowane, do tego doprosić się o narzędzia potrzebne do pracy to czasami cud, niektórzy przynosili swoje klucze i po pracy chowali je do szafek. Do tego jak "starzy" pracownicy widzą "nowych" to chętnie by ich zajechali, a najlepiej żeby wykonywali za nich prace(zero współpracy). Czasami panował istny chaos na hali.
Ale mimo wszystko życzę Wieltonowi dużo dobrego bo to jeden z większych pracodawców w okolicy i bez niego za ciekawie nie byłoby na naszym rynku pracy.
Witam,
Jestem pracownikiem firmy VLASSENROOT w Gliwicach. Do naszej firmy przyjęto nowego szefa produkcji pan Jarosław Okoń i kierownika kontroji jakości p.Skowronek(imienia nie pamiętam), podobno byli pracownicy Wieltonu. Chciałem zapytać pracowników wieltonu co o nich mogą powiedzieć. Na razie pan Okoń robi co miesiąc zebrania i wciska nam ciemnote o kryzysie nic więcej o nich nie mogę powiedzieć bo pracują dość krótko.
Nie znam , ale będą was tresowali . Teraz zastraszają kryzysem . Jak już zapomnicie o kodeksie pracy i swoich prawach (ze strachu) .To podkręcą śróbe do tępa akordowego , a jakośc do poziomu norweskiej produkcji typu offshore.
Zakład pracy i tego typu praktyki to legalna forma współczesnego niewolnictwa , jakiego nie spotkałem nigdzie indziej jak tylko w Polsce .
Winni są ludzie , niby wolni ludzie .
Oni są dzięki wam , bez was nie będą potrzebni
Sory ale jak ktoś mi dziś mówi, że mówienie o kryzysie to ciemnota, to sam dla mnie jest ciemnotą. Większość przedsiębiorców odczuwa kryzys i niestety chcąc nie chcąc często odbija się to na pracownikach.
O Wieltonie wiem niewiele. Ale doceniam, że to jeden z większych pracodawców w okolicy.
Kryzysem i sukcesem trzeba się dzielić z pracownikami. Jak jest dobrze, niech pracownik też to odczuje, premie, szkolenia lub inne benefity. Jak jest kryzys, to też wszyscy zaciskamy pasa. Wtedy pracownik jest "wierny" i wyrozumiały. Tak jest na zachodzie, bo firmy wiedzą że największym kapitałem jest zadowolony i pełny inicjatywy pracownik. Rzadko to się jednak u nas zdarza, często jest tak, że pracownik ma obcinane wynagrodzenie a właściciel jedzie sobie na Wyspy Karaibskie lub kupuje sobie najnowszy model samochodu.
A tak poza tym, to oczywiście jest ogólna myśl. O Wieltonie nic nie wiem. Nigdy tam nie pracowałam.
_________________ “The person, be it gentleman or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid.” - Jane Austen
Monikzy pięknie podsumowane . Pracowałem w zakładach pracy na terenie Niemiec i nie tylko , zakładach które dużo wcześniej wchodziły w ISO i z produkcją zbliżoną do tej wieltonowskiej. Tam pracodawcy potrafią okazac wdzięcznośc i szacunek pracownikowi . Wogóle rozmowa z majstrem czy kierownikiem odbywa sie na zasadach koleżeńskich bez docinek wyzwisk i bez tekstów typu "na twoje miejsce stoją za bramą" . Kultura osobista udziela sie podwładnym kierownika hyhyhy .
Czytam opinie i nie dowierzam w tak niskie morale pracowników chyba wykwalifikowanych
Pomógł: 15 razy Wiek: 71 Dołączył: 24 Sie 2006 Posty: 626 Otrzymał 10 piw(a) Skąd: Wieluń
Wysłany: 2013-01-08, 14:18
Coraz częściej firmy składające zamówienie żądają tzw. audytu etycznego. W Wieluniu taka sytuacja już zaistniała i egzamin firmy zdały (te audytowane). Wieltonu tam nie było i myślę, że jeśli wpadnie tam odbiorca z UE i takowego zażąda to WLN zamówienia nie dostanie. Dodam, że niektóre chinczyki już go mają i płacą lepiej niż WLN.
Zrozumiałem to wędrując po zakładach europy zachodniej . Po nich wpadlem do SPOMASZU który uzyskal od Norwegów zlecenie na platformy wiernicze , produkcja offshor'owa . Lata temu w Wieltonie nie czaiłem o co chodzi z tymi żółtymi liniami i ciągym zamiataniem przez spawacza hahahaha (ale było narzekania) . Doświadczenie na zachodzie uzmysłowiło mi to wszystko i że konkurencyjnośc to nie tylko cena wyrobu . Wielton w tej strategii był prekursorem w Wieluniu i tutaj szacun wielki .
Żeby jeszcze ludzie to zrozumieli i zaczęli stwarzac miłą atmosfere w swoim zakładzie , bo wszyscy łącznie z kierownikiem jadą na tym samym wozie.
Sory ale dla ciemnotą jest osoba która wypowiada się na temat kryzysu w mojej firmie a nie ma pojęcia jak jest na prawdę.
Rozumiem że ty wiesz jak jest naprawdę? Znasz bilans firmy, portfel zamówień na najbliższe lata, prognozy finansowe itp? Napisałem że kryzys jest i dotyka większość branż. Może twoja firma jest odporna na kryzys - jeśli tak jest to wypada się tylko cieszyć a nie narzekać.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 10 Mar 2006 Posty: 1504 Piwa: 17/150 Skąd: z północy
Wysłany: 2013-01-09, 17:43
red, mam 3 pytania. Czym według Ciebie przejawia się kryzys ? Kiedy "większość przedsiębiorców" (cyt.red) zaczęła go odczuwać ? Byłbym wdzięczny za kilka przykładów firm z regionu dotkniętych kryzysem. Dziękuję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum