Warning ! cookie path is empty! Check in in the Admin Control Panel or set it in the PhpMyAdmin table: prefix_config - cookie_path row
 |
|
Rowerem po Gorach Sowich |
Author |
Message |
Ferbik
Administrator

|
Posted: Rowerem po Górach Sowich
|
[ !!! ]
|
|
Większość z forumowiczów uczestniczących w tegorocznych rajdach rowerowych temat już zna, więc oficjalnie już teraz:
Dwu lub trzydniowa wyprawa w Góry Sowie 27-28 lipca (sobota-niedziela) lub możemy dołożyć piątek na przykład. W jednym dniu zwiedzamy sztolnie, czyli tzw. kompleks Riese (dodatkowo jakaś trasa rowerowa o niskim stopniu trudności w terenie), w drugi dzień śmigamy sobie rowerkiem po Sowich. Jedziemy i wracamy autami.
Ilość osób 10-15, więcej nie zabieramy. Kto pierwszy, ten lepszy. Zdecydowane pierwszeństwo nad innymi mają osoby jeżdżące z nami na wypady rowerowe.
Proszę potwierdzać tylko pewne zgłoszenia w tym temacie. Konkrety przyjdą po zamknięciu listy i spotkaniu się celem ustaleń. |
|
|
|
|
kitor
Moderator

|
|
|
|
ourson
Moderator

|
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Na tę chwilę telefonicznie mam 10-11 osób. Możliwe, że rozszerzymy do 15. Na razie proszę o potwierdzanie w temacie. |
|
|
|
Mrówek
Moderator

|
|
|
|
ourson
Moderator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Foeumowy rajd telefonicznie? Co to za maniery... :-P |
|
|
|
tranza
Dojeżdża PKSem

|
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Ktoś jeszcze chętny? Bo na razie z pewniaków mam 5-8 osób.
Zamykam temat w niedzielę z listą, także proszę o dopisanie się ewentualnie w temat, bo muszę poszukać noclegu. |
|
|
|
ourson
Moderator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
a jak w końcu? sob - niedz? piątek - niedziela? ;-) |
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Sobota - Niedziela. |
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Temat wisi jednak na włosku, w poniedziałek okaże się co dalej. |
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Właśnie zaklepałem noclegi w pięknym gościńcu, także czekamy na sobotę :D |
|
|
|
tranza
Dojeżdża PKSem

|
|
|
|
tranza
Dojeżdża PKSem

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
ps. beda jakies laski :P |
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
[b]tranza[/b], tak. Znajdę Ci dobrą gałąź, to sobie z niej wystrugasz laskę i przywieziesz na pamiątkę. Jutro spotykamy się omówić szczegóły wyjazdu. |
|
|
|
fanzie
Przyjeżdża na zakupy

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Już Wam zazdroszczę wyjazdu.
http://www.klubpodroznikow.com/relacje/podziemia/1199-riese-czyli-olbrzym tutaj jest relacja i zdjęcia z naszego wypadu.
Podziemia które będziecie zwiedzać zostały wybudowane w przeciągu kilku lat (kwestia sporna) nie zostały do końca przebadane i odkryte do dnia dzisiejszego.
Jest to miejsce martyrologii któremu należy się szczególna dbałość i szacunek. |
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
U nas akurat będzie grupa podzielona na rowerzystów i zwiedzających sztolnie, bo wszystkiego na rowerach objechać się nie da :) |
|
|
|
yampress
WIELUNIAK

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Zespół fortów Srebrna góra (Góry Sowie)
http://www.forty.pl/index.php/srebrna-gora
http://www.4ehf.pl/idm,721,srebrna-gora-twierdza-srebrnogorska-nowozytna-warownia-gorska-z-xviii-wieku.html |
|
|
|
Ferbik
Administrator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Dobry wieczór wytrwałym.
<iframe src="http://www.endomondo.com/embed/workouts?w=gFuRICcnBjE&width=980&height=800&width=1000&height=800" width="1000" height="800" frameborder="0" scrolling="no"></iframe>
Wstając o 7 rano nie wiedziałem za bardzo jaki jest dzień. Patrzę, sobota. Czyli to dziś jedziemy w Góry Sowie. Trzeba umyć auto, podjechać na rowerowy serwis dokręcić stery, a potem zaczną się telefony. Wszystko wg planu. Prawie, bo Tranza (he he - nasz bohater), zadzwonił o 8, że on już jest gotowy na zbiórkę. Na tę o 9:30. No to się zaczęliśmy zbierać. Auto zatankowane, kufer od fotoaparatki i Krissa odebrany, tranza czeka. Za jakąś chwilę podjeżdża kitor. Tranza w międzyczasie podziwia osprzęt z długą ogniskową.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-sS8CCPic8-M/UfQ9CAs5pFI/AAAAAAAAIWY/GCXF1YvgHYQ/w1200-h800-no/IMG_7917.jpg[/img]
Za chwilę jest i Krzyś PD60. W sandałach. Dziwne, bo on nawet po piwo do kuchni chodzi w spdkach.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-C4h_sK97QQQ/UfQ9MlpznLI/AAAAAAAAIWg/f8q2S1CTV-Y/w598-h897-no/IMG_7925.jpg[/img]
Jest i fotoaparatka.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-UXmrhPT4ahA/UfQ9VCwMAlI/AAAAAAAAIWo/vlGGoVJ8LD8/w1200-h800-no/IMG_7927.jpg[/img]
Jest i ryngolec, nasza nadzieja na poprawę transportu w tym kraju.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-Xt4XulQicCI/UfQ9gURCsfI/AAAAAAAAIWw/fT0Fq-HjwXA/w598-h897-no/IMG_7931.jpg[/img]
Trasy dojazdu autami nie będziemy opisywać, bo to jest po prostu nudne. Dodam, że niektórzy nachapali się szklanek coca-coli w Macu na Bielanach. Dojechaliśmy w końcu do miejsca zrzutu rowerów, jak i naszego noclegu. A do noclegu jeszcze sporo...
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-udfoTErnBfA/UfQ-womsbvI/AAAAAAAAIXA/_cXEfzyRc1E/w1200-h800-no/IMG_8000.jpg[/img]
Szybki wjazd do pokoju i szybka przebierka, żeby nie tracić więcej czasu. Tranza znalazł nawet dno w swoim plecaku.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-JJyaj88UszE/UfQxgIZfsRI/AAAAAAAAIQg/oS-aF-Zt6X8/w1196-h897-no/IMG_0235.jpg[/img]
Za chwilę byliśmy już na dole, uzbrojeni po zęby niczym tasiemiec. Po wyciągnięciu mojej mapy nie potrafiłem ogarnąć gdzie są strony świata, a co dopiero gdzie jest przód i tył mapy.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-Mhnpu4ihXGA/UfQx5JFik5I/AAAAAAAAIQo/q-LXCgXBBdQ/w1196-h897-no/IMG_0241.jpg[/img]
Czas na start. Godzina chyba 14. Miły pan udający, że się zna w okolicy, albo że na mapie powiedział, że trzeba pod górkę. Góra sroga, podjechaliśmy. Coś nie pasowało, zapytałem sympatycznej pani na parkingu na górce o drogę. Kazała zjechać w dół i koło naszego ośrodka skręcić przy ogrodzeniu. Fajnie. Mięśnie rozgrzane, bo za chwilę trzeba było podymać ostro pod górę. W końcu jesteśmy w górach, no kto by się spodziewał! Skoro pod górę, to musi być z góry. I było, a i owszem. Oooo było tak z góry, że cały czas na hamulcu. Ja, mądry postanowiłem na chwileczkę puścić hamulce przy ponad 50km/h przy lekkim wirażu w lewo i w prawo. Po naciśnięciu na hamulce nie było już co kontrować trasy, tylko modlić się o-nie-wy-pier-do-le-nie. Wyrzuciło mnie z drogi, przeskoczyłem przez rowek i na trawie ostatkiem sił wyhamowałem. Kitor popełnił podobny błąd co ja, a Krzyś jeszcze większy, bo jak śrupnął o drogę, to myślałem przez chwilę, że zestrzelono jakiś samolot. Tranza miał przy sobie lód w sprayu, pozamrażał Krzysiowi wszystko łącznie z rowerem i można było jechać dalej. Od tej chwili Krzyś był jakiś taki strasznie oziębły. Skręciliśmy nie w tę drogę co trzeba, dzięki świetnie oznakowanej trasie i cudownej mapie z firmy Compass. Jak chcecie pobłądzić, polecam tę firmę. Idealna dla zakochanych, można dzieki niej tydzień do domu wracać. No ale czas na jakieś zdjęcie. Nie wiem w którym to miejscu było, ale Jolka lans musiała zapodać.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-xoO08nQEZDE/UfQyMbkS0sI/AAAAAAAAIQw/BPhfIOYvcwU/w506-h897-no/IMAG0456.jpg[/img]
Aaaa już wiem. Minęliśmy jakiś poniemiecki cmientarz, czy jakoś tak. Tam wszystko było poniemieckie chyba, oprócz nas. Góreczka była taka przednia, że mimo wrzucenia na 1 z tyłu i mając 1 z przodu przerzutka postanowiła się zresetować i łańcuch znalazł się w pozycji 0 albo i niżej, czyli szybka wypinka z pedałów, żeby nie stracić zębów i prowadzenie pod górkę.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-OWChbDv9jZ0/UfQyjMpK1TI/AAAAAAAAIQ4/e7QRSjQwpkQ/w506-h897-no/IMAG0458.jpg[/img]
Niby za chwilę zrobiło się równo i piękne widoczki...
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-RiSiIyRW0pM/UfQyyF9fOII/AAAAAAAAIRA/AZgG1aT_dls/w1200-h677-no/IMAG0461.jpg[/img]
Ja jednak próbując pokręcić do tyłu pedałami prawie znowu nie straciłem zębów.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-dhSYEKak3xg/UfQzJMl60wI/AAAAAAAAIRI/fEeKMxA8dwI/w1200-h677-no/IMAG0462.jpg[/img]
Okazało się, że łańcuch, który spadł mi między kasetę a szprychy kilka z nich powyginał, zrobiła mi się niezła ósemka a dodatkowo jedna zębatka w wózku prawie odmówiła posłuszeństwa. Kiedy Jolka wygrzewała swoje różne części ciała, my menczyźni próbowaliśmy uporać się z problemem. Zdjęcia Jolki nie będzie, za to nasze owszem.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-9K4cqLqRrJk/UfQ0Mm-M7RI/AAAAAAAAIRY/oiRKVqcRSIA/w1196-h897-no/IMG_20130727_153418.jpg[/img]
Po wszelkich próbach udanych i nieudanych czas ruszyć w dalszą drogę.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-lulSxSYtM7Q/UfQ1Mw0YnvI/AAAAAAAAIRo/U8GuJxsVHTM/w956-h717-no/100_4812.jpg[/img]
Niektórym z nas pokończyło się poidło w postaci wody, czy różnych innych ołszitów, więc pocieszyłem, że za jakąś chwilę będzie droga asfaltowa, a za nią bar i parking. Nasz adept Janek z tego powodu bardzo się ucieszył, ale przecież mapa firmy compass, więc chyba tworzona za niemca, jak działał kompleks riese. Nie dość, że minęliśmy rzeczony parking, przy którym baru nawet kawałka nie uświadczyliśmy (bo Niemcy nawet fundamenty zabrali chyba), to zaczęła się górka popierdółka, pod którą jako jedni z licznych prowadziliśmy rowery. Krzyś się czegoś nawąchał i głupek podjechał mimo, że się nie dało. Po zdobyciu tego podjazdu spotkaliśmy panów jadących na grila, którzy powiedzieli, że najbliższy sklep jest na przejściu granicznym. Dojechaliśmy zatem pełni nadziei do oznakowań i otablicowań. Do przejścia 10 km. Niecałe. Godzina już trochę niepoprawna wg naszych założeń, więc czas na zmianę, a raczej drastyczne skrócenie trasy. Kończą się nam zapasy picia.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-NDzMS4H3SpU/UfQ2UnNDq6I/AAAAAAAAIR4/LrJ9hgmT22o/w1196-h897-no/IMG_20130727_161454.jpg[/img]
Nawet nasz adept Janek jednym zassaniem wywrócił bidon na lewą stronę. Ciekawe, czemu ten bidon nie był pomalowany. Może to amelinium?
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-yKDX6Pf2THY/UfQ2q5rqlVI/AAAAAAAAISA/1zX2BY7wZEQ/w1196-h897-no/IMG_20130727_161504.jpg[/img]
Jedziemy cały czas granicą. Raz w Polsce, raz w Czechach. Tranza nie wziął żadnych dokumentów ze sobą, to mu kazałem jechać przy prawej krawędzi drogi, żeby go nie deportowali. Zawsze mógł się wytłumaczyć, że jest po naszej stronie. Musieliśmy się w pewnym momencie zatrzymać, bo tranza myślał, że mu coś z plecaka wypadło. Pozbierał i pojechaliśmy dalej.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-w3s4n_ae1pw/UfQ2_7Zn6oI/AAAAAAAAISI/VmqgQn_jX-k/w1196-h897-no/IMG_20130727_163220.jpg[/img]
W tym miejscu tranza wyciągnął ostatnią butelkę z piciem, którą mu szybko rozpracowaliśmy. Chciał nas jeszcze karmić jakimś roztopionym batonikiem, ale powiedzieliśmy, żeby sobie go wsadził w ten. no. A Krzysiu w tym miejscu, to tak normalnie zgrzeszył, że aż mi łzy poleciały. Janek za to sobie odpoczął, a kitor nie był tutaj znacząco istotny. Krzysiuuuuuuuuu! Ty wiesz co!
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-PfvZ-9TuSWY/UfQ3nvBZ6BI/AAAAAAAAISQ/Eubs0tusPUA/w1196-h897-no/100_4815.jpg[/img]
Niby prosto, ale widok po prawej był zarazem tak fascynujący jak i niebezpieczny, że nie wiedziałem, czy się zatrzymać, czy pieprznąć. Pieprznąłem zatem.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-87lsnS_ax6o/UfQ4ZgyAnQI/AAAAAAAAISg/LN03HdHJFNc/w506-h897-no/IMAG0468.jpg[/img]
Warto było.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-qBRFl6K86a8/UfQ5ACMxKUI/AAAAAAAAISo/Y0l096pqKSs/w1196-h897-no/100_4816.jpg[/img]
I jeszcze jedno, tym razem z muflonami.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-qDDGm2KE4_A/UfQ5dE0CzSI/AAAAAAAAISw/P-ZY3BeUcsY/w1196-h897-no/100_4817.jpg[/img]
Po pokonaniu pieszo sporej górki, czas na jej matkę. Wdeptaliśmy się prawie w ziemię, ale za chwilę miało się okazać, że już tylko z górki i to przez dłuuugi odcinek. Droga leśna, luźna nawierzchnia, więc znowu na hamulcu. Dojechaliśmy do przeszkody, jaką okazał się być traktor, który ustawiony w poprzek drogi kopał sobie rowek, z kierowcą na czele. A że sytuacja działa się przy granicy, naszły nas dodatkowo jakieś omamy, zapytałem pana w warkoczącym pojeździe o najbliższy sklep: Przepraszam, gdzie tu jest jakiś sklep? Z traktora wydobyło się złowieszcze i ironiczne: hahahahah hahahahah ha hah hahahahaha ha hahahha. Dalej coś tam gadał, ja przytakiwałem głową, że słyszę, nie wiem czy po czesku gadał, czy po polsku, ale przytakiwałem w dwóch językach, jak to grzeczność nakazuje. Minęliśmy pana chichotka i popędziliśmy w dół. Na szczęście w dół. Jest! Jest pierwsze domostwo! Ja, jako herr komander musiałem spełnić się w roli i podjechałem zapukać we wrota i zapytać o wodę. Na pukaniu moja rola się skończyła, bo nikt nie otworzył. Ujadał na nas jakiś taki większy ode mnie pies, ale widać, że głodny. Miał co prawda pół wiadra wody, jednak mimo naszej desperacji odnośnie ugaszenia pragnienia zwyciężył zdrowy rozsądek. Cały czas w dół. Jest asfalt! W prawo, czy w lewo? Na (słowo wymoderowano) mapie w lewo za 2 km przejście graniczne z Czechami i obiecana ziemia obiecana w postaci chyba sklepu. W lewo było pod górkę. W prawo z górki i to z górki sporo. I cywilizancja. Popatrzyłem na załogę, wyczytałem z ich błagalnych, popękanych ust i warg, że chcieliby się czegoś napić naprawdę a nie wg (słowo wymoderowano) mapy, więc krótka decyzja: w dół.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-MLJ5MOnTjgY/UfQ6bDV-CmI/AAAAAAAAITA/rOp2FqUEsoc/w1196-h897-no/100_4818.jpg[/img]
Kitory, Krzysie i Tranzy wszelakie ruszyły przedem, znajdując nawet coś, co przypominało bar. Bar...barzyńskie miejsce. Taki klimat, ale świetny. Po szybkim strzale na orzeźwienie przełyku, chwila odpoczynku. Tam się czas zatrzymał. Krzyś za to musiał się pochwalić, że zdarło mu się lewe kolano na prawym przedramieniu, co daje średnią nad lewym biodrem.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-bNiZu2abofE/UfQ66kFdLqI/AAAAAAAAITI/XzipCg55Xx0/w956-h717-no/100_4820.jpg[/img]
Czy te oczy mogom kłamać? Chyba nie. Powiem jedno. Rano się goliłem, nie wiem, ile jedziemy.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-dzPXSR39EjM/UfQ7LW2vIqI/AAAAAAAAITQ/gdQ9UaTv5XQ/w1196-h897-no/100_4821.jpg[/img]
Czas na rebus, czyli mapa na stół. Trzeba było w końcu spróbować znaleźć alternatywę.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-plw4SX6imOA/UfQ7c-cseuI/AAAAAAAAITY/5X8HxDqaosg/w1196-h897-no/IMG_20130727_172603.jpg[/img]
Plan taki: zjeżdżamy do Głuszycy. A w Głuszycy zapasy. Doświadczony tym, że skoro kitor wziął dwa bidony, ale obydwa puste, ja w bukłak nalałem sobie 1l i dodatkowo 0,5l w koszyk, z czego to drugie rzuciłem wyschniętemu po chwili kitorowi, nakupowałem całą zgrzewkę wspomagacza. Jolka już się cieszy, że za chwilę potrzyma kroplówkę.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-rjFif7MHj5Q/UfQ74sgYuHI/AAAAAAAAITg/tOAOKC9mwg8/w1196-h897-no/100_4823.jpg[/img]
No to napełniamy.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-tvSEXOGfV44/UfQ8WZtgoXI/AAAAAAAAITo/Au5f7gzrIIg/w1196-h897-no/100_4824.jpg[/img]
Wszyscy pomagali sobie nawzajem, w końcu Biedronka to reprezentacja Polski, a my czuliśmy się przed nią jak pierwszy skład.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-027jyNNaVRg/UfQ8X6yz_-I/AAAAAAAAITw/rVJch_nh4C0/w1196-h897-no/100_4826.jpg[/img]
Tylko kitor razem z naszą panią pielęgniarką od iluś tam boleści siedzieli prawie na ławce rezerwistów.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-LU826PLzGic/UfQ8ZflZYwI/AAAAAAAAIT4/nOxwOsiuW3o/w1196-h897-no/100_4827.jpg[/img]
Wracając do naszej cudownej mapy. 100m wcześniej próbowałem ustalić naszą lokalizację, na próżno. Podszedł do nas tubylec, który chciał nam pomóc. Po 10-minutowym wpatrywaniu się w mapę sam nie wiedział, gdzie się znajduje, podejrzewam, że po tym doświadczeniu miał problem z dotarciem do domu. To samo spotkało dwóch młodzieńców pod Biedronką, którzy zawołali trzeciego, starszego kolegę, i razem widocznie do domu już nie trafili. Kolejnego śmiałka próbującego okiełznać moją mapę spotkaliśmy pod kościołem. Temu też nie poszło. Wymyśliłem, że skoro jesteśmy pod kościołem, to szybki różaniec i pod górę. Zapętliliśmy trasę, chociaż nie w tym miejscu mieliśmy to zrobić.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-D-gHYTv_3xA/UfQ8bj4POcI/AAAAAAAAIUA/LH3nJqyEA4w/w1196-h897-no/100_4829.jpg[/img]
Zapomniałem dodać, że gdzieś, nie pamiętam gdzie, ale wydaje mi się, że tam trochę wcześniej jakby koło miejsca gdzie się wywaliłem, złapałem gumę. Schodziło dość powolnie, jednakże czułem, jak mi rzuca tyłem, jak balajdą ze świniami. Nie dość, że ósemka z tyłu (o tej z przodu nie wspomnę, bo nawet klocków nie blokowała), to jeszcze na flaku. Zdesperowany postanowiłem zmienić. W końcu mamy spory zapas. Tranza w międzyczasie próbował wycentrować koło, ale mu się gwinty pokończyły w szprychach.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-XNY22nX2Vco/UfQ8h0FPgLI/AAAAAAAAIUY/U4fE-AqZxao/w956-h717-no/IMG_20130727_183755.jpg[/img]
W międzyczasie Jolka zapraszała na siebie wszelkie górskie robactwo.
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-U5kYjeCUZ50/UfQ8eXdvkPI/AAAAAAAAIUI/l2HZEH4hwDM/w1200-h677-no/IMAG0483.jpg[/img]
A tranza centruje. Prawie film nakręciliśmy, ale tylko jedno zdjęcie wrzucę, bo oczywiście nie wycentrował. Mimo wszystko senkju Robercik!
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-1ZxEByhVo_k/UfQ8juX50bI/AAAAAAAAIUg/jWDXlgXw9hM/w1196-h897-no/100_4832.jpg[/img]
Jak Jankowi powiedzieliśmy, że będziemy podjeżdżać pod górkę, z którą Krzyś miał przeżycie seksualne, tylko, że z drugiej strony, to jak miał rumieńce, tak opadły.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-C0ha_2_snsY/UfQ8lKp10TI/AAAAAAAAIUo/tLMRsowm2WM/w673-h897-no/IMG_0245.jpg[/img]
Zaczyna się górka. Cały czas pod...
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-ZrzNTgWykRA/UfQ8nQU8OZI/AAAAAAAAIUw/7aWRJIlA7TQ/w956-h717-no/100_4835.jpg[/img]
Fajnie się zjeżdżało, a teraz trzeba odrobić. Tam w dole leżał Krzyś parę godzin wcześniej. Jechać się da średnio jak widać.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-IPw9xaOItwo/UfQ8qfb7THI/AAAAAAAAIVA/Tu6lgDrWm-M/w673-h897-no/100_4837.jpg[/img]
Wszyscy mieliśmy już nieźle w łydach, udach, tętnie, itp., Janek był mało rozjeżdżony, a że ryngolec był jak ten gin z butelki i spełniał życzenia na telefon, potarliśmy telefon jak tylko udało się złapać zasięg i wezwaliśmy naszego dzielnego gina. Wszyscy myśleli, że ja jako wódz, starym indiańskim sposobem sprawdzam nadjeżdżąjący dyliżans, a ja się tylko na chwilę położyłem, żeby odpocząć.
[img]https://lh6.googleusercontent.com/-pjdNybfF_gM/UfQ8sXeK0ZI/AAAAAAAAIVI/RYY_gbo7r7I/w1200-h677-no/IMAG0486.jpg[/img]
Janek z niedowierzaniem, jak fatamorganę wypatrywał busa.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-srcf-q2cCD4/UfQ8tZZt25I/AAAAAAAAIVQ/BWZr5UrKTWA/w1118-h631-no/IMAG0487.jpg[/img]
Wypatrzył skubany, bo za chwilę nasz gin ryngolec zjawił się, jak autobus na żądanie.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-J4HK3b9hrSw/UfQ8vLSmxoI/AAAAAAAAIVY/_j2kSiP1Vv0/w956-h717-no/100_4838.jpg[/img]
Zapakowaliśmy Janka na busa, po czym sami dzielnie wprowadzając rowery, lub nimi jadąc pokonaliśmy ostatnią, chyba największą pochylnię. Teraz już tylko z górki, zostało naprawdę paręset metrów.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-rVtMoC4JncA/UfQ8wMF3uQI/AAAAAAAAIVg/TH7CDKkf2aU/w1200-h677-no/IMAG0490.jpg[/img]
Zajechaliśmy wszyscy, zmęczeni, ale chyba zadowoleni mimo zmiany planów.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-VL0O5pnOnlM/UfQ8xOHcPkI/AAAAAAAAIVs/oU-0a1WaPIY/w1196-h897-no/100_4839.jpg[/img]
Jeszcze tylko szybkie zakupy, kąpiel i można usiąść do wspólnej kolacji w postaci grilla.
[img]https://lh4.googleusercontent.com/-aSoKpnXdLcg/UfQ83C9BshI/AAAAAAAAIWI/byp576lerbY/w1196-h897-no/100_4844.jpg[/img]
Po kolacji każy udał się do swojego łoża, jak widać tranza w pełnej gotowości na jutrzejszy, a raczej dzisiejszy, dalszy podbój gór. Mówiłem mu: nie kładź się pierwszy spać, to nie słuchał, więc teraz ma:
[img]https://lh3.googleusercontent.com/-SfO75e6EWhs/UfRA-tmCgQI/AAAAAAAAIXg/VH_NAi_bkuQ/w956-h717-no/100_4847.JPG[/img]
Jak się uda, rano Wielka Sowa nasza. Nie popłaczę się, jak nie zrobimy planu rowerami. Jestem dumny z ekipy, bo wycisnęliśmy jak na ceprów niezłą trasę bez dobrego przygotowania. Dzięki wszystkim i do wieczora. |
|
|
|
|
Mrówek
Moderator

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Czekałem do 1 na relacje i nic... Rewelacja ta relacja. Nie zgubcie zębów na zjazdach! |
|
|
|
Kmarcin
Przejeżdżał przez Wieluń

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Wielka Sowa jest bardzo przyjemnym podjazdem, także trzeba dać radę na rowerach:). Nie jest trudno. Nawet mój pies dał radę- wprawdzie nie na rowerze, ale ktoś chce być porównywany do niego? Lepiej to przebić :) Fajny wyjazd- jeździłbym:) |
|
|
|
Kriss WD-40
Czytał o Wieluniu

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Dzięki serdeczne wszystkim za udział:))
Pozdrawiam.
Czekam na relację ze zdobycia Wielkiej Sowy.
Kriss WD-40/PD-60....:) |
|
|
|
tranza
Dojeżdża PKSem

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
witam
dzieki wszystkim za udzial . pozdrowionka .
a gdzie relacja ze zdobycia sowy? ferbik mowilem nie pij piwa
8) |
|
|
|
tranza
Dojeżdża PKSem

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
ferbk ja mialem 49 km wczoraj wiec wyrzuc te endomondo 8) |
|
|
|
Kriss WD-40
Czytał o Wieluniu

|
Posted:
|
[ !!! ]
|
|
Także prawie 5-dych pękło... Oczywiście minus twoje 7km z krzywej rzeki odliczając:)!!!
Dzięki TRANZZZZZZZZZZZZZA !!!!!! |
|
|
|
|
You cannot post new topics in this forum You cannot reply to topics in this forum You cannot edit your posts in this forum You cannot delete your posts in this forum You cannot vote in polls in this forum You cannot attach files in this forum You can download files in this forum
|
Add this topic to your bookmarks Printable version
|
|